Material GIRL
Zakochana była do szaleństwa. On - przystojny i młody, cudowny pod każdym, z wyjątkiem jednego, względem. Cokolwiek by nie robił, gdzie by nie pracował i ile by nie zarabiał, pieniądze po prostu go nie lubiły, nie chciały
MATERIAL GIRL
Zakochana była do szaleństwa. On - przystojny i młody, cudowny pod każdym, z wyjątkiem jednego, względem. Cokolwiek by nie robił, gdzie by nie pracował i ile by nie zarabiał, pieniądze po prostu go nie lubiły, nie chciały przy nim być, opuszczały go tak szybko, jak się pojawiały. Z początku było to nawet zabawne. Z czasem przestało. Gdy zaczęli planować wspólne życie, okazało się, że on tak naprawdę nie ma do zaoferowania zupełnie nic - nie stać go na mieszkanie, kredytu nie dostanie, nie stać go na wesele, ba! nawet na obrączki.
Coś zaczynało się psuć, coraz częściej się kłócili. Wreszcie, ona nie wytrzymała, odeszła. Szybko znalazła pocieszyciela z pełnym kontem w banku, samochodem, mieszkaniem, dawał jej to wszystko, co tamten mógł tylko obiecywać. I choć nie był tak piękny i młody, choć nie była tak zakochana, zgodziła się być z nim, wyjść za niego za mąż. A ten drugi pracował, kupował jej co chciała, a ona przezornie nie zapomniała o podpisaniu intercyzy. Tak na wszelki wypadek.
Ten ?wszelki wypadek" wciąż ją kochał, a ona kochała jego. Spotykali się czasem, potem częściej, bo Mąż nie miał dla niej czasu, miał za to pieniądze. Ona nie musi martwić się o finanse, w tajemnicy odkłada pieniądze. Kiedyś na pewno się przydadzą...